„Uśpiona” Anki Mrówczyńskiej to odpowiedź na współczesną konstrukcję thrillera

środa, stycznia 09, 2019


Thriller jako rodzaj literacki, ma w czytelniku wywołać wstrząs i dreszczyk emocji, wykorzystując zwroty akcji i suspens. Kiedy dołożymy do tego element psychologiczny, nagle okazuje się, że wielu autorom, którzy potencjalnie wydali książki w tym gatunku, nie udało się wyjść za ramy średniego thrillera, o spłyconym wątku psychologicznym nie wspomnę. Jednak moi kochani, Panie i Panowie, Anka Mrówczyńska podołała temu zadaniu i stworzyła książkę innowacyjną, spójną i spełniającą wszelkie wymogi gatunku.

Historia jest wielowątkowa i wielowymiarowa. Krótkie rozdziały wprowadzają Nam postacie z pozoru niepowiązane, podobnie jak historie, które im się przydarzają. Nic bardziej mylnego, bo w trakcie czytania kolejnych stron, można zauważyć nici interakcji i zazębiania się poszczególnych życiorysów i ścieżek. Ten zabieg i mnogość bohaterów sprawia, że czyta się bardzo szybko, jednak pokuszę się o stwierdzenie, że przeciąganie lektury, mogłoby Nam mocno zagmatwać myślenie. Warto zaznaczyć, że książka jest przesycona patologicznymi i do cna złymi zachowaniami, czego przykładem może być chociażby alkoholizm i znęcanie się nad rodziną, ale również nadużywanie władzy czy korupcja. Niektóre sceny mnie obrzydziły, jednak dzięki nim mogłam lepiej zrozumieć motywacje i działania bohaterów. 

„Na prześcieradle była olbrzymia plama krwi, a z dziury w poduszce wychodziło sklejone krwią pierze. Makabryczny widok.”

Mam wrażenie, że Pani Anna dobrze się czuje w tych tematach, orbitując w swoich utworach wokół psychologii i fakt, że jest za to ceniona, mówi chyba sam za siebie. Miałam kilka domysłów i część się sprawdziła, a część zupełnie nie, jednak zakończenie książki bardzo mi się podobało. Lekki, nieprzesadzony styl w lekturze, która ma jedynie 195 stron i obficie krwawa okładkę. Na co tu czekać? Musicie tego spróbować. Ja oceniłam na 8/10, a jest to rzadkość, więc w dalszym ciągu podtrzymuję, że jestem pod ogromnym wrażeniem.

Może polubisz też:

0 komentarze