„Toń” Marty Kisiel - recenzja

środa, czerwca 06, 2018


"Toń" Marty Kisiel przyciągnęła mnie najpierw za sprawą ciekawej, elektryzującej okładki. Oszczędny opis sprawił, że oczekiwałam kryminału z elementem obyczajowym, który po rozpoczęciu lektury, zamienił się w nader 'fantastyczną' jazdę bez trzymanki.

Początek książki jawi się dosyć niepozornie, kiedy poznajemy Dżusi, miniaturową seksbombę, przyjeżdżająca do Wrocławia. Dziewczyna zgadza się pomóc siostrze w pilnowaniu mieszkania, podczas wyjazdu ekscentrycznej ciotki. I tu nasuwa się pierwsza zagwostka, bo czy do pilnowania jednego mieszkania, potrzebne są aż dwie osobniczki? Cóż, ma to związek z zestawem zasad, którymi kieruje się ta niecodzienna rodzina.
Na kolejnych stronach dowiadujemy się, że siostra wyszła do pracy, zostawiając platynową piękność, na pastwę nieznajomego, dobijającego się do drzwi. I w tym momencie młoda panna Stern, łamie jeden ze świętych nakazów i pozwala dziwnemu antykwariuszowi, wejść do mieszkania i zabrać pudełko, które miało być podobno, zapłatą za wykonane zlecenie. To wydarzenie zapoczątkuje ożywioną akcję, która pozwoli nam odpowiedzieć na bezlik piętrzących się pytań. Dowiemy się więcej o tajemniczym zaginięciu rodziców bohaterek, śmierciach, które na pozór są z nimi powiązane i niezwykłej tożsamości Pana antykwariusza. Nie chciałabym zdradzać zbyt wiele z książkowej fabuły, gdyż samodzielne zgłębianie zagadek, sprawiło mi dużo frajdy, której nie zamierzam Was pozbawiać. Warto więc w tym miejscu zaznaczyć, że oszczędny opis Wydawnictwa był poniekąd strzałem w dziesiątkę. Kolejnym smaczkiem, jest fakt, że w książce pokazały się siostry Bolesne, co było dla mnie wisienką na torcie i osoby które znają "Nomen Omen" autorki, zapewne docenią ten akcent.
Patrząc na tą powieść, po prostu nie sposób nie zatrzymać się, nad opisami Pani Marty. Są one ciekawe, malownicze, czasem humorystyczne, ale i stonowane. Właśnie one sprawiły, że przedstawione postaci widziałam pod powiekami, idealnie zarysowane, zarówno pod kątem wyglądu, jak i charakteru. I z tego też względu, już pierwsze strony wciągają, chciałoby się powiedzieć, w bezbrzeżną Toń:)

Podsumowując, książkę czyta się szybko i z ciekawością. Można zanurzyć się w niesamowitym świecie, pełnym ludzi o nadprzyrodzonych zdolnościach, których używanie, ma jednak swoją cenę. Wątki łączą się w logiczną całość i właściwie każdemu z bohaterów, chętnie kibicowałam. Pokazane są trudne relacje rodzinne, walka ze strachem i demonami, przykryta mgiełką rozluźnienia i humoru. Podejmowanie decyzji i radzenie sobie z konsekwencjami, nie jest tu również bez znaczenia.  Książki, które pozwalają nam patrzeć przez pryzmat życia, jego codziennych trudności i problemów w relacjach rodzinnych, nawet podane w tak fantastycznej otoczce, są bardzo potrzebne. Serdecznie polecam zarówno fanom fantastyki, ale chętni do rozwiązywania zagadek, również miło spędzą z nią czas - 8/10 :)

Może polubisz też:

0 komentarze