Jakich kosmetyków i jak używać, żeby uratować zniszczone włosy

wtorek, stycznia 23, 2018

Notkę chciałabym zacząć od krótkiego wprowadzenia, a mianowicie informacji, jak, po co i dlaczego używam aż tylu kosmetyków do włosów i ciągle próbuję czegoś nowego. Zanim jeszcze wpadłam na pomysł rozjaśniania włosów, lubiłam kiedy moje włosy są zdrowo wyglądające i błyszczące, a jako, że z natury mam włosy falowane, często się puszyły i ciężko było je ujarzmić. Po rozjaśnieniu spowodowanym chęcią posiadania szarych pukli, okazało się że bez arsenału, który pozwoli aby moje włosy wyglądały 'znośnie', raczej się nie obędę. Ale nie przedłużając, pomówmy o kosmetykach, których używam obecnie.

1. Szampony i maski - mycie włosów
Za każdym razem kiedy myję włosy, korzystam z metody OMO, która polega na tym, że najpierw nakładamy odżywkę, spłukujemy, następnie myjemy włosy szamponem, skupiając się na skórze głowy, a na koniec znowu nakładamy odżywkę. Od kiedy zaczęłam stosować tą metodę, włosy same w sobie nabrały więcej życia. Jeśli chodzi o krok z użyciem odżywki - najczęściej w mniejszym pojemniczku mieszam maskę z owocowej linii firmy Kallos czyli Banana, Cherry, Fig itp. (ok. 12 zł za 1000 ml), a obecnie maskę Argan Hair firmy Dr. Sante (ok. 16 zł za 1000 ml), z niewielką ilością olejku - tym razem z pestek winogron (ok. 12 zł za 100 ml). Jeżeli chodzi o szampon do włosów to kiedy macie zniszczone, suche włosy, należy je odpowiednio dociążyć, czyli na półce szukamy raczej cięższych, "kremowych" w konsystencji szamponów - ja obecnie mam Head&Shoulders 2w1 - jedwabista miękkość (ok. 12 zł) i GlissKur Liquid Silk z płynną keratyną (ok. 10 zł). W miarę możliwości, starajcie się myć włosy letnią wodą, żeby łuski włosa mogły się delikatnie domknąć, przez co również będą wyglądały trochę lepiej. I jeżeli chodzi o samo mycie - to sprawa z grubsza załatwiona.

2. Suszenie i modelowanie włosów
Mając mokre włosy, musimy jakoś przygotować się do funkcjonowania i wyjścia z domu. W idealnym świecie włosy schną same i wyglądają bosko, ale niestety w przypadku włosów spalonych, posiłkowanie się odrobiną ciepła jest raczej warunkiem niezbędnym, jeżeli nie chcemy otrzymać niekontrolowanego siana. Modelowanie włosów na szczotkę jest świetnym wyjściem, ponieważ pozwoli na wygładzenie struktury włosa, nada mu błysk i elastyczność. Pierwszą rzeczą, którą nakładam na mokre włosy jest Jean Louis David Nutriserum (ok. 65 zł za 50 ml), które ma za zadanie delikatnie nawilżyć i wygładzić włosy przy końcówkach i w miejscach gdzie są sianowate i spalone. Cena jest dosyć wysoka, ale myślę, że użycie jakiegokolwiek innego, cięższego serum na bazie olejków, również zda egzamin. Tego typu produkty w drogeriach Rossmann można spotkać już za około 20 zł. Następnie spryskuję włosy na całej długości jednym z trzech produktów, działających jako 'ekspresowa odżywka'. Jest to odżywka dwufazowa GlissKur OilNutritive (ok. 15 zł za 200 ml), bądź dwufazowy eliksir Elseve Total Repair 5 dla włosów zniszczonych (ok. 16 zł za 200 ml), bądź Spray Mask 12 in 1 firmy PROSALON (ok 32 zł za 150g). Ostatnia, ale właściwie najważniejsza rzecz, która chroni przed nadmiernym efektem ciepła na nasze włosy - mgiełka termoochronna. Przetestowałam już wiele, natomiast obecnie posiadam dwie - 2Phases Thermal Protection z firmy Sleek Line (ok. 20 zł za 300 ml) i Monoi&Thermo termoochronny spray z Farmony (ok. 13 zł za 200 ml), który uwielbiam, bo przepięknie pachnie mango. Pamiętajcie również, że warto zaopatrzyć się w suszarkę z jonizacją i nawiewem chłodnego powietrza, która zapobiegnie nadmiernemu spuszeniu włosów. Produkty przed modelowaniem załatwione więc idziemy dalej.

3. Końcowy retusz po wymodelowaniu
Kiedy włosy są już ogarnięte i wymodelowane, przydałoby się zabezpieczyć końcówki i delikatnie przygładzić pojedyncze włoski, które gdzieniegdzie odstają od głowy. W tym celu wykorzystuję na zmianę trzy produkty i zdecydowanie najlepszym z nich jest Jedwab do włosów Cameleo z olejem arganowym firmy Delia Cosmetics (ok. 11 zł za 55 ml). Jeśli chodzi o konsystencję tego produktu to jest niesamowicie lekka, co powoduje że idealnie się go rozprowadza. Drugim produktem jest Avon Advanced Techniques Dry Ends Serum (ok. 10 zł za 30 ml) i Dwufazowy Kompleks Oleo 21 z Syoss (ok. 18 zł za 100 ml). Włosy zabezpieczone, można biec na miasto.

4. Pielęgnacja pomiędzy myciem włosów
Włosy zniszczone i suche, potrzebują nawilżenia i tutaj wkraczam z mieszanką, którą nakładam na całą noc, zazwyczaj kiedy mam rano, następnego dnia umyć włosy. Ostatnio mieszam sobie trzy maski i olejek, a użyte produkty są następujące: Kallos MED - maska z Keratyną, Kolagenem i Kwasem Hialuronowym (ok. 15 zł za 1000 ml), Biovax Pearl Intensywnie regenerująca maseczka (ok. 15 zł za 125 ml), Miracle Growth Hair Mask firmy Natura ESTONICA bio (ok. 14 zł za 200 ml) i dodaję do mieszaniny losowy olejek, którym na ten moment jest Marion Olejki Orientalne macadamia, ylang-ylang (ok. 6 zł za 30 ml). Nakładając na włosy tą mieszaninę, najpierw obficie spryskuje je wodą, a następnie sporą ilość nakładam na całą długość włosów, zakrywam foliowym czepkiem i zakręcam w chustę. Jeżeli chodzi o olejowanie olejkiem kokosowym, które często jest poruszane w kontekście włosów zniszczonych i wysuszonych to niestety na mnie ono w ogóle nie działa, a moje włosy reagują zdecydowanym protestem, będąc jeszcze bardziej przesuszone i sianowate. Jest to najprawdopodobniej spowodowane ich wysokim przeproteinowaniem, gdyż większość produktów których używam posiada w sobie oleje i ciężką formułę, a jak wiadomo, co za dużo to nie zdrowo. Lepsze działanie ma dla mnie dodanie olejku do maski i pozostawienie na noc na włosach, tak jak wam opisywałam, jednak każda z was pewnie musi sama przetestować te produkty, żeby odnaleźć złoty środek w pielęgnacji włosów.

5. Coś na przyrost
Moje włosy same w sobie rosną dosyć szybko, ale kiedy ścięłam większość z nich, przy okazji ratowania sytuacji na spalonych puklach, stwierdziłam, że warto im trochę pomóc. W tym kontekście, w dni kiedy nie nakładam na noc maski, staram się intensywnie wmasowywać w skórę głowy dwa produkty - Odżywka z wyciągiem z bursztynu firmy Jantar (ok. 12 zł za 100 ml) oraz Serum łopianowe z aktywatorem wzrostu firmy elfaPharm (ok. 14 zł za 100 ml). Kolejną rzeczą, którą łykam przez miesiąc, z trzymiesięcznym odstępem - jest suplement diety z Biotyną w dawce 5 mg firmy AvetPharma (ok. 10 zł za 30 tabletek).

6. Czyżby prawdziwa regeneracja?
Rozmawiając z fryzjerką z bardzo znanego salonu, który liczy sobie 200 zł za obcięcie włosów, usłyszałam, że jedyna opcja na odbudowę włosów wystąpi w przypadku kiedy kupię maskę fryzjerską kosztującą około 200 zł za 100 ml. Nie ukrywam, że cena była moim zdaniem zaporowa, bo co można powiedzieć o produkcie za którego jedno użycie zapłacimy 65 zł (cała maska na moje grube włosy wystarczyłaby może na 3 razy). Stwierdziłam, że mój portfel nie lubi nadmiernego ryzyka i zwróciłam się w stronę Olaplexu, któremu również umiarkowanie ufałam. Więcej o przeprowadzonym teście w filmiku KLIK. Jednak podsumowując - spotkanie z Olaplexem uważam za całkiem udane, kondycja włosów i zwłaszcza końcówek, zdecydowanie się poprawiła. Cały zestaw w przeliczeniu powinien wystarczyć na zafarbowanie całości włosów około 14 razy, więc przy cenie 369 zł, daje nam to 27 zł za użycie, co kalkuluje się lepiej niż niepewna maska wspomniana powyżej.

Podsumowując, mam nadzieję, że dałam Wam kilka wskazówek, co zrobić, jak sobie pomóc i jakich produktów spróbować w ścieżce do odbudowy i dobrej kondycji przy okazji suchych i zniszczonych włosów. Podejmowanie decyzji o ścięciu włosów i odpowiedniej pielęgnacji jest często trudne, a cały proces odrastania żmudny, ale spróbujcie skupić się na celu, którym będą piękne, zdrowe, lśniące włosy, a na pewno dacie radę.

Może polubisz też:

3 komentarze

  1. Ciekawe czy mi taki zestaw pomoże...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na początku byłam załamana, z włosów mocno za ramiona obcięłam się na męską fryzurę, ale nie żałuję, włosy odrosły i są teraz dłuższe niż wcześniej. Nie martw się, głowa do góry i w razie czego służę pomocą :)

      Usuń
  2. Polecam regenerację z kosmetykami wax pilomax. Zachwycam się nimi bo dla mnie dokonały niemożliwego.

    OdpowiedzUsuń