Co poczytać na święta? część 1 :)

sobota, grudnia 09, 2017

Boże Narodzenie zbliża się do Nas wielkimi krokami. Wszędzie choinki, ozdoby i szał kupowania prezentów. Mam dla Was jednak kilka książkowych propozycji, jeśli zdecydujecie się sięgnąć po książkę przekazującą ducha świątecznej scenerii.

"Pudełko z marzeniami" Magdalena Witkiewicz i Alek Rogoziński
Opis: Zdradzony przez narzeczoną i oszukany przez wspólnika trzydziestoletni Michał marzy o tym, aby zacząć nowe życie. Kiedy dowiaduje się, że podczas II wojny światowej jego rodzina ukryła w małym miasteczku na północy Polski skarb, wyrusza na jego poszukiwanie. Sęk w tym, że teraz w tym miejscu stoi restauracja. Prowadzi ją rówieśniczka Michała, Malwina. Ma ona problem ze swoim ukochanym, który "odszedł w siną dal", i babcią, która po powrocie z wieloletniego pobytu we Francji koniecznie chciałaby serwować w jej restauracji żabie udka i ślimaki. 
Michał postanawia zaprzyjaźnić się z Malwiną, zdobyć jej zaufanie, a potem w tajemnicy przed nią odzyskać swój spadek. Niestety gdy w sprawę wmieszają się dwie wścibskie staruszki, dwójka dzieci i tajemniczy święty Eskpedyt, nic nie pójdzie zgodnie z jego planem.

„Pudełko z marzeniami” to przewrotna i zaskakująca komedia romantyczna o tym, że czasem warto zrezygnować z marzeń po to, by… wreszcie zaczęły się one spełniać.
Bohaterowie: Książka posiada ogrom mniej bądź bardziej sympatycznych postaci, ale jeśli chodzi o relację, dwóch starszych kobiet, które połączyła nić przyjaźni, to uśmiech musi pojawić się na naszej twarzy. Michał jako porzucony mężczyzna, próbuje zmienić swoje życie, odnaleźć spadek i opływać w luksusy, podczas gdy Malwina jest prostą dziewczyną, która kocha ludzi i lubi im pomagać. Troszkę tu sprzeczności, ale bohaterowie gładko wpisali się w nakreśloną akcję.
Fabuła: Powiedziałabym, że humorystyczne fragmenty przekonują do zapoznania się z książką, sytuacyjne gagi i postaci, gdyż główny trzon opowieści nie jest ani nadto skomplikowany ani rozbudowany i właściwie opis książki, mocno go Nam zarysowuje.
Odczucia po przeczytaniu: Miła, lekka i przyjemna lektura na zimowe, przedświąteczne wieczory, którą czyta się szybko i z uśmiechem na twarzy. Po tak znakomitym duecie autorskim spodziewałam się trochę więcej, jednak chyba zgodzicie się ze mną, że wygórowane oczekiwania często psują Nam odbiór powieści?
Podsumowanie: Książka warta uwagi, jeśli szukacie czegoś na poprawę nastroju i w świątecznych klimatach - 7/10.

"Nie całkiem białe Boże Narodzenie" Magdalena Knedler
Opis: "Wszyscy kłamią. Ważne jest to, które kłamstwo ma dla nas znaczenie”.

Zagubiony w lesie pensjonat Mścigniew tuż przed świętami Bożego Narodzenia wypełnia się z pozoru zwyczajnymi gośćmi, z których każdy ma niebagatelne powody, by spędzić ten czas właśnie tam – w spokoju i w oddaleniu od zgiełku codzienności. Kiedy więc pewnego poranka amatorka nordic walkingu, Olga Mierzwińska, przed wyjściem na trening odkrywa w wannie trupa, nikt nie jest zadowolony, a najmniej właściciel, który staje na głowie, by zatrzymać gości w pensjonacie. Policja uznaje sprawę za wypadek, gdy jednak ta sama dziewczyna znajduje podczas spaceru kolejne zwłoki, sytuacja staje się poważna i do akcji postanawia wkroczyć detektyw Poziomka – amator krówek ciągutek i ekstrawaganckich krawatów.
Galeria oryginalnych postaci, gęstniejąca z dnia na dzień atmosfera i odkrywane jedno po drugim kłamstwa gości, z których każdy ma coś do ukrycia – a wszystko przy dźwiękach świątecznych przebojów i w blasku choinkowych lampek.
Bohaterowie: Multum bohaterów, charakterów i grzeszków na sumieniu. Ale czegóż by innego można się spodziewać, po zgromadzeniu ludzkim, w osłoniętym drzewami i śniegiem pensjonacie. Autorka nie zaserwowała nam jednego śledczego, ale istny zespół śledczych w postaci Policjanta, Detektywa i niedoszłej piosenkarki, która na nieszczęście natrafiła na przygodne zwłoki. Do zarysowania bohaterów nie można się przyczepić.
Fabuła: Za sprawą mężczyzny utopionego w wannie, otrzymujemy kryminał bardzo w stylu Agathy Christie, gdzie spośród grupy przygodnych osób, doszukujemy się powiązań, sposobności i motywu. A jakaż to będzie satysfakcja, kiedy przed wielkim finałem znajdziemy mordercę. Warto wspomnieć, że wszystko opakowane jest w iście świąteczny nastrój, choinek, ozdób i kolęd.
Odczucia po przeczytaniu: Książkę czytało się bardzo szybko. Akcja potrafi wciągnąć i trzyma do ostatniej strony. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że możemy się tu doszukać pewnego moralizatorskiego tonu w przedstawieniu samotności i relacji międzyludzkich.
Podsumowanie: Zdecydowanie polecam - 8/10. Trup w wannie, nie zepsuje zabawy jaką możecie mieć z tą książką, niekoniecznie w okresie świątecznym, a otwarcie na kontynuację to taka wisienka na torcie.

"Psiego najlepszego. Był sobie pies na święta" W. Bruce Cameron 
Opis: Josh Michaels z oburzeniem odkrywa, że sąsiad podrzucił mu pod drzwi ciężarną suczkę Lucy. Nie może jednak oprzeć się uroczemu spojrzeniu brązowych ślepi i chociaż nigdy nie miał zwierzęcia domowego, postanawia przygarnąć psiaka.

Kiedy na świat przychodzi pięć niesfornych szczeniaczków, Josh zgłasza się po pomoc do lokalnego schroniska. Tam poznaje uroczą i kochającą zwierzęta Kerri, która z zapałem uczy go, jak dbać o psią rodzinkę. Wspólnie przygotowują szczeniaki do adopcji w ramach świątecznego programu szukania nowych domów psiakom ze schroniska.

Wraz z upływem czasu Josh zaczyna darzyć dziewczynę coraz cieplejszym uczuciem. Im bardziej zakochuje się w Kerri, tym bardziej przywiązuje się do futrzaków, które wniosły w jego życie mnóstwo miłości. 
Kiedy zbliżają się święta i nieuchronny termin oddania szczeniaków, Josh zastanawia się, czy będzie w stanie bez nich żyć.
Bohaterowie: Cały czas miałam wrażenie, że główny bohater to taki zagubiony duży chłopiec. Niestety była dziewczyna Josha, jak również obecny obiekt westchnień - dziewczyna ze schroniska, nic tylko mnie ciągle irytowały. Jednak jeśli chodzi o suczkę Lucy i szczeniaczki, to były one takie słodkie i tak miło czytało się o ich przygodach, że uśmiech nie schodził mi z twarzy.
Fabuła: W książce nie ma wielu skomplikowanych zwrotów akcji, a raczej wszystko kręci się wokół jednego wątku głównego, który można by podsumować jako szukanie spokoju ducha i miłości przez głównego bohatera. Wątek z pieskami pokazuje, jak bardzo ciepłą osobą był Josh, jak łatwo przywiązywał się do ludzi i zwierząt, tym samym bojąc się odrzucenia.
Odczucia po przeczytaniu: Książka jest dosyć cienka i czytało się ją szybko, ale niektóre wątki jak sytuacja rodzinna Josha, czy kiełkujący związek z Kerri, zostały potraktowane po macoszemu.
Podsumowanie: Dostaniemy tu dużo ciepła i świątecznej atmosfery, a dla historii tych słodkich psiaków chyba warto, ale sami oceńcie, czy to wasze klimaty - 6/10.

Oczekujcie na część drugą świątecznej listy polecającej - coming soon:)


Może polubisz też:

0 komentarze