„Naturalista” wysoko ustawia poprzeczkę, dla postaci genialnego śledczego
czwartek, października 25, 2018
Wyobraźcie sobie, że po całym dniu ciężkiej pracy i niewyspania, zasiadacie do czytania książki i obiecujecie sobie, że jeden, dwa rozdziały i czeka na Was kojący sen. Nic bardziej mylnego, bo adrenalina płynąca w żyłach, nie pozwala się oderwać od kolejnych rozdziałów i doświadczenie zmienia się w maraton czytelniczy, który zakończy się dopiero przy ostatnim zdaniu, na ostatniej stronie. Tak właśnie skończył się mój wieczór z „Naturalistą” Andrew Mayne’a.
Dorosły mężczyzna spokojnie stoi przed automatem z kostkami lodu, a w międzyczasie jego pokój w motelu, szturmuje policja. W taki oto sposób, profesor Theo Cray, zostaje pojmany i przewieziony na komisariat. Okazuje się, że znaleziono w lesie ciało martwej dziewczyny, ale po wstępnych oględzinach, jej śmierć przypisano atakowi niedźwiedzia. Theo nie może pogodzić się z taką diagnozą i dysponując pewnymi danymi i poszlakami, udaje się w ślad za mordercą, szukając sprawiedliwości.
Książka pisana jest z punktu widzenia naszego bohatera, który jest genialnym bioinformatykiem, badającym zależności w różnych ekosystemach. Sposoby uzyskiwania informacji, dedukcja i niezłomność, prowadzą go ku kolejnym wątkom i zbliżają do mordercy. Skrupulatność i opisy biologiczne dotyczące aspektów zbrodni, były bardzo ciekawie przedstawione i niezmiernie mi się podobały. Sam profesor to nietuzinkowa postać, trochę flegmatyk, mający problemy w kontaktach międzyludzkich, ale nadrabiający wszelkie niedostatki genialnym umysłem i wykrzesaną na poczekaniu charyzmą. Zdecydowanie go polubiłam i jego sposób łączenia faktów i prowadzenia śledztwa, był niezmiernie satysfakcjonujący.
„Czy śmierć jest jak horyzont zdarzeń wokół czarnej dziury, do której wpada się całą wieczność?”
Krótkie rozdziały nadawały dynamikę akcji, przez co kolejne strony znikały w mgnieniu oka. Akcja pod koniec przyspieszyła tak bardzo, że wręcz nie mogłabym, a nawet nie chciałam przerywać lektury. Muszę przyznać, że dawno nie czytałam tak klimatycznego kryminału, dlatego ogromnie Wam go polecam, wystawiam 9/10 i czekam na kolejną odsłonę twórczości autora :)
0 komentarze