„Czwarta Małpa” J.D.Barker - recenzja

czwartek, marca 29, 2018

Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Czarna Owca, miałam okazję przedpremierowo zapoznać się z książką "Czwarta Małpa", spod pióra J.D. Barkera, która jest bardzo świeżym i soczystym kryminałem.

Historia przedstawiona w książce, zaczyna się od mężczyzny, który wpadł pod koła autobusu. Potencjalnie nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie pudełeczko z odciętym uchem, znalezione przy jego ciele. Przesyłanie części ciała rodzinom ofiar, wpisuje się w schemat postępowania seryjnego mordercy #4MK.
Grupa detektywów na czele z Samem Porterem, od lat próbuje złapać "Mordercę Czwartej Małpy", okrzykniętego w ten sposób, na podstawie jego trybu działania. Odcinając swoim ofiarom ucho, język i wydłubując oczy, nawiązuje on do trzech małp, znajdujących się na filarze Japońskiej świątyni, ale również istniejących w ogólnopojętej świadomości masowej. Posąg obrazuje stwierdzenia "nie mówię nic złego"; "nie widzę nic złego" oraz "nie słyszę nic złego", jednak ostateczne przesłanie, ukrytej, czwartej małpy, głosi "nie robię nic złego". Tu znajduje się klucz działający na mordercę, który porywając niewinne dziewczyny, chce ukarać ich bliskich i tym samym, wyciąga zatuszowane zbrodnie, na światło dzienne. Detektywi, znajdując przy martwym ciele pamiętnik mordercy i niejasne wskazówki, będą musieli użyć wszelkich dostępnych danych, aby uratować ostatnią dziewczynę, od niechybnej śmierci.

Biorąc pod uwagę objętość tej książki, która zamyka się w ponad 400 stronach, czytało mi się ją niesamowicie szybko i zajęła mi ona jedynie trzy popołudnia. Akcja rozwija się wielowątkowo, więc mamy spojrzenie na dzieciństwo mordercy, poprzez jego pamiętnik, na działania grupy policyjnej i odczucia ofiary, przebywającej w zamknięciu. Ten zabieg i krótkie rozdziały, dodały powieści dynamiki, więc nie odczuwało się zmęczenia nad kolejnymi stronami. Muszę przyznać, że postaci są przedstawione naprawdę świetnie, mają silnie zarysowane charaktery, które da się polubić, przez co z ochotą im kibicowałam. Kolejne wydarzenia, podążanie wskazówkami i działania śledczych są zrozumiałe i opisane ładnym, zgrabnym językiem, co pozytywnie wpływa na odbiór powieści. Po drodze miałam kilka teorii, ale powiem szczerze, że niektóre zwroty akcji były ogromną niespodzianką, jakże pozytywną.
Jeżeli odpowiadają Wam zagadki i kryminały, ukazujące sposób myślenia i motywy mordercy, to jest to pozycja obok której nie powinniście przejść obojętnie. Ode mnie mocne 9/10, serdecznie polecam i z niecierpliwością oczekuję na tom drugi :)

Może polubisz też:

0 komentarze