Niezłomna pani strażak na drodze ku wybaczaniu, w nowej powieści Katherine Center
piątek, czerwca 12, 2020 Z Katherine Center poznałam się przy okazji innej powieści, która bardzo mi się podobała. Gdy więc otrzymałam okazję przeczytania kolejnej książki jej autorstwa „To, co bliskie sercu”, miałam dość wysokie oczekiwania, ale też cieszyłam się na nadchodzącą lekturę.
„Relacje międzyludzkie miewają swoje dobre strony, ale wymagają strasznie dużo zachodu. A ryzyko jest często większe niż potencjalna korzyść.”
Cassie to młoda pani strażak, która ma otrzymać prestiżową nagrodę za bohaterstwo. Jednak nie spodziewa się, że wieczór jej triumfu zamieni się w katastrofę, kiedy osobą wręczającą statuetkę, będzie nie kto inny niż mężczyzna, który bardzo ją skrzywdził, kiedy była jeszcze nastolatką. Dziewczyna po stłuczeniu radnego na kwaśne jabłko przy niezliczonej liczbie świadków, nie ma wyboru i przenosi się na drugi koniec kraju, żeby pomóc chorej matce i dołączyć do nowej jednostki straży pożarnej. Wszystko wydaje się być beznadziejne, tym bardziej że dziewczyna, która nie pozwala sobie na uczucia, zostaje na każdym kroku poddawana ciężkim próbom.
„Tak to właśnie bywa. Jedno zdarzenie i wszystko się zmienia. Niektórzy nie potrafią już się potem pozbierać.”
Książka jest pisana w pierwszej osobie czasu przeszłego z punktu widzenia Cassie. Jest to twarda dziewczyna, która zatraca się w pracy i obowiązkach, dba o swoje ciało i ogranicza wszelkie kontakty międzyludzkie do minimum. Dzięki temu wydaje jej się, że nie można jej zranić. Kiedy matka, która opuściła ją wiele lat wcześniej, nagle prosi o pomoc ze względu na problemy z widzeniem w jednym oku, dziewczyna nie chce się na to zgodzić, ale okoliczności poniekąd zmuszają ją do podjęcia tej decyzji. Inna sprawa, że w nowej jednostce pracę wraz z nią rozpoczyna chłopak, który od pierwszej chwili wywarł niesamowite wrażenie na bohaterce. Mamy tu do czynienia ze skomplikowanymi uczuciami, cierpieniem i wybaczaniem. Nasza bohaterka jest zarysowana bardzo spójnie i mimo, że niektóre z jej zachowań mogą drażnić, to kiedy nabiera otwartości i empatii, miło patrzy się na tą przemianę. O pozostałych postaciach zbyt wiele nie powiemy, są tłem, czasem uroczym, czasem ciężkim do zaakceptowania, chociażby pod postacią dyskryminacji na tle płci.
„Jeśli dzielisz z kimś swój ból, jeśli mu ukarzesz choć odrobinę tego cierpienia, które w sobie nosisz, to wielka rzecz, która was łączy głęboką więzią.”
Myślę, że całość jest ciekawie skonstruowana, a fakt, że zawód strażaka, jego niebezpieczeństwa i wartość tego typu służby dla społeczeństwa została w tej książce podkreślona, to kolejny plus. Wątek romansowy jest tak naprawdę tłem dla całości, a ważna jest akceptacja swojego życia, wyborów, szukanie świadomej ścieżki i przebaczenia. Kiedy mamy wokół siebie ten balans, miłość sama do nas przyjdzie pod wieloma postaciami. Taką naukę przekazują nam kolejne strony tej powieści, którą czyta się szybko i przyjemnie. Okładka jest delikatna i słodka, dopełniając całości. Z czystym sumieniem polecam i wystawiam 7/10 ;)
2 komentarze
Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i również pozdrawiam :)
Usuń