Dramy - z czym to się je i co polecam

poniedziałek, lipca 23, 2018


Najprostszym wyjaśnieniem pojęcia Dramy, mogłyby być dwa słowa - azjatycki serial. Czy jest on stworzony w Chinach, Korei, Japonii czy Tajwanie, można w nim wysupłać kilka cech charakterystycznych. Przede wszystkim prawie każda drama, oscyluje gdzieś w okolicach 20 odcinków, trwających godzinę. Zazwyczaj mamy do czynienia z jednym sezonem, opowiadającym kompletną historię. Rozwój akcji jest często powolny, a jeśli chodzi o zbliżenia między bohaterami, najczęściej możemy liczyć na oszczędny buziak, w stylu tego poniżej:


Dramy często czerpią z wątków historycznych, które dla nas, Polaków, są dosyć odległe, bo nie zgłębiamy raczej na lekcjach historii kolejnych wojen państw azjatyckich, panowania dynastii i czasu samurajów. Legendy i wątki 'supernaturalne' są w tych serialach na porządku dziennym, jednak znajdą się takie, w których będzie królowała akcja czy zagadki kryminalne. Nie przedłużając, pokrótce opisze Wam trzy dramy, które mogę z czystym sercem polecić na początek tej serialowej podróży.

"Love me if you dare"

Ta chińska drama skupia się wokół serii niewyjaśnionych morderstw. Simon Bo, jest genialnym psychologiem kryminalnym, który jest w stanie przeanalizować sposób myślenia i postępowania nawet najokrutniejszych morderców. Wraz z nowo zatrudnioną asystentką, Jenny Jian, próbują rozwiązać sprawę, w której pojawia się coraz więcej niewiadomych, a morderca zaczyna niebezpieczną grę.

Muszę przyznać, że jest to jedyna chińska drama, którą widziałam, z polecenia zresztą. Przyzwyczajona do języka koreańskiego i japońskiego, sądziłam, że chiński będzie mi przeszkadzał w odbiorze, ale nic podobnego. Było ciekawie, zaskakująco i zwroty akcji były w moim odczuciu bardzo udane. Delikatny wątek miłosny pojawia się, ale mam wrażenie, że nie gra głównych skrzypiec. Jeśli lubicie thrillery psychologiczne i sprawy kryminalne, może przypaść Wam do gustu. Sądzę, że warto spróbować. Ja osobiście oceniłam na 9/10, ale miejcie poprawkę na to, że moje dramowe oceny są lekko zawyżone :)

"Oh my ghost!"

Tym razem drama koreańska. Na Bong Sun jest bardzo nieśmiałą kobietą, która pracuje jako asystent szefa kuchni w popularnej restauracji. Jest zakochana w Kang Sun Woo, ale nie ma odwagi, żeby coś z tym zrobić. Ponadto, dziewczyna dzięki swojej babce, która jest szamanką, ma zdolność widzenia duchów. Shin Soon Ae, to z kolei młoda kobieta, która zmarła bez żadnego romansu w swoim krótkim życiu. Jest zdeterminowana, aby uwieść jak najwięcej mężczyzn i utracić dziewictwo, aby móc szczęśliwie przejść do zaświatów. Kiedy Soon Ae chwilowo przejmuje ciało Bong Sun, postanawiają zawiązać sojusz, który pomoże im obu.

Drama z początku wydaje się wesoła i komiczna, ale z czasem dochodzi też wątek kryminalny, kiedy powoli dowiadujemy się jak zginęła bohaterka, która jest duchem. Mamy też skomplikowany trójkąt miłosny, bo w kim zakocha się nasz szef kuchni? W duchu, który przejął formę dziewczyny czy może jednak w swojej asystentce? To wszystko sprawiło, że historia nie była jednotorowa i z zapartym tchem oglądałam kolejne odcinki. Również oceniłam na 9/10 :)

"The Great Doctor" albo "Faith"

Kolejna drama koreańska, dziejąca się w czasach dynastii Goryeo. Król Gongmin i jego świeżo poślubiona małżonka, królowa Noguk, podążają do Goryeo, by zasiąść na tronie. Jednak są osoby, które chcą im w tym przeszkodzić i podejmują próbę uśmiercenia pary królewskiej. Na służbie u Gongmina jest generał Choi Young, który podejmuje się sprowadzenia z niebios medyka, potrafiącego uratować ranną w ataku królową. Drzwi do niebios okazują się prowadzić do przyszłości, gdzie młoda lekarka będąca w istocie chirurgiem plastycznym, zostaje zmuszona do udania się w przeszłość z upartym generałem.

Ta drama jest bardzo ciekawa, zarówno z powodu zawiłej fabuły, ale też pięknych strojów i otoczki historycznej. Sytuacja rozwija się i stopniowo komplikuje, umożliwiając nawiązanie wątku romantycznego. Wyrzeczenia, kłamstwo, układy i walka. Wszystkie te rzeczy składają się na obraz, który zdecydowanie polecam, bo zapada w pamięć. Jeśli uważacie, że takie umiejscowienie akcji będzie Wam odpowiadało, spróbujcie. Moja ocena to również 9/10 - wydaje mi się, że w tych ocenach jestem monotematyczna, ale to pewnie dlatego, że właśnie opisałam moje TOP 3 :)

Podsumowując, myślę, że propozycje, które przedstawiłam są na tyle różne, że dacie radę wysupłać spośród nich coś dla siebie. Warto zapoznać się ze stroną https://www.viki.com/, ponieważ można dzięki znajdującemu się na niej playerowi, wybrać język napisów i wiele dram jest przetłumaczonych na polski, więc problem bariery językowej znika :)

Może polubisz też:

0 komentarze