„Drugie życie rzeczy”, z którego płynie ponadczasowa nauka

środa, października 10, 2018


Pani Grażyna Krynicka, dojrzała kobieta, pochodząca z Warszawy i autorka książki „Drugie życie rzeczy”, zabiera nas w podróż podsumowującą potrzeby duszy, za sprawą pokazania swojej życiowej mądrości, przelanej na papier.

Powieść opowiada o małżeństwie Marii i Marka, które przechodzi kryzys. Wracając z delegacji, kobieta przyłapała nieświadomego mężczyznę na zdradzie. Niewiele myśląc, postanowiła usunąć się z ich wspólnego życia i skupić na sobie. Marek z kolei, kiedy w końcu dowiaduje się o powodach odejścia żony, jest zmuszony przemyśleć pewne sprawy i neutralnym okiem ocenić ich wspólne życie i postępowanie. Trzecią ważną postacią w opowieści, będzie Mariola, niedoszła kochanka, której perypetie po wyrwaniu się z małej miejscowości i przybyciu do stolicy, zostają również przybliżone czytelnikowi.

Książka jest dosyć cienka, ale przemyślenia bohaterów, ich spojrzenie na świat, jego wygody, ale również trudne wybory, sprawiły, że otrzymałam ogromną dawkę emocji, skłaniającą do refleksji. Wprowadzanie postaci teściów i ich spokojnego życia, a zarazem troski o dzieci, w moim przekonaniu dodało wyrazistości i melancholii. Nikt z nas nie jest sam i pomimo potknięć, możemy otrzymać przebaczenie i wsparcie od ludzi, którzy nas kochają. Bezstronny narrator, który przedstawia Nam historię, podsuwa pytania, które do końca nie wybrzmiewają, a na które odpowiedzi jako czytelnicy, musimy znaleźć sami:

  • Czym jest związek i czy możemy przedkładać swoją wygodę nad potrzeby drugiej osoby?
  • Czym jest odpowiedzialność i czy właściwym jest uchylanie się od niej? i wreszcie
  • Czym jest miłość i kiedy należałoby o nią walczyć? Może lepiej pozwolić odejść uczuciu i próbować uporządkować swoje życie, zagoić rany i zapomnieć?

„… chyba nie ma prawdziwych przypadków. Wszystkie są nieprawdziwe w tym sensie, że mają swoje miejsce w zagadkowym, tajemniczym porządku i podlegają logice ukrytych planów.”

Podsumowując, nie mogę nie wspomnieć o malowniczych opisach autorki, która zatrzymuje się nad magią słonecznego poranka, bursztynowego płynu, przygotowanego z nadzieją w ślicznej filiżance i zapachu świeżych kwiatów w wazonie. Niekiedy takiego spokoju i złapania oddechu, chociażby na chwilę, brakuje w naszym życiu. Serdecznie polecam i ostatecznie oceniam na 7/10 :)

Może polubisz też:

0 komentarze